W rundzie jesiennej za największy atut Lecha Poznań był uważany środek pola. Wtedy mocno podziwiano Radosława Murawskiego, Antoniego Kozubala oraz Afonso Sousę. Dzięki wspomnianemu tercetowi gra wyglądała efektownie, a dziś tylko ostatni z nich miewa przebłyski dobrej formy. Problemy z drugą linią błyskawicznie wpłynęły na dyspozycję zespołu po wznowieniu rozgrywek.